ŚWIADECTWO MARKA lat 30

Jestem uzależniony od alkoholu i narkotyków, w terapii uczestniczę już trzeci raz. Najdłuższa przerwa abstynencka to pół roku. Schemat powrotu za każdym razem był ten sam. Spotkanie z kumplami, jedno piwko potem kieliszeczek, aż w końcu utrata kontroli i świadomości. Agresja wobec otoczenia wzrastała z każdym dniem, a cierpliwość najbliższych wyczerpywała się z każdym kieliszkiem. Specjalnie mi to nie przeszkadzało, myślałem tylko jak się dobrze zabawić i zaspokoić pragnienie.

Obecnie odsiaduję dwuletnią karę pozbawienia wolności. Boję się długoletniego osadzenia w więzieniu. Obawiam się również powrotu do nałogu, mimo że już doskonale znam konsekwencje z tego wynikające. W ZK w Siedlcach poczułem siłę płynąca z modlitwy. Stało to się niepostrzeżenie, moja wiara nie była za bardzo silna, a jednak jak zacząłem coraz częściej zastanawiać się nad słowami wypowiadanymi w myślach to uwierzyłem, że jest dla mnie ratunek.

JEZU UFAM TOBIE.