TERAPIA INDYWIDUALNA

Podczas naszych cotygodniowych spotkań na warsztatach terapii wyłoniła się potrzeba spotkań indywidualnych. Ogrom problemów i ciężar przeszłości są dla niektórych osadzonych zbyt dużym obciążeniem i wyszli z inicjatywą indywidualnych spotkań z terapeutą.

Jedno wyznanie osadzonego zapadło w pamięci wszystkich uczestników, „umarłem za życia, nic nie jest wstanie mnie przestraszyć, widmo śmierci też mnie nie przeraża”. Długotrwałe uzależnienie od alkoholu spowodowało stan zobojętnienia na otaczający świat. Jedyne co wzbudza w nim emocje to chora matka, sądzi również, że to ona odczuła najbardziej tragiczne skutki jego uzależnienia. Podjął decyzję, że w razie jej śmierci nie chce uczestniczyć w pogrzebie (ze względów proceduralnych musiałby być skuty kajdankami). W obliczu tych tragicznych wyznań należ poszukać motywacji i sensu walki o lepsze życie. Jest to ogromne wzywanie, na które postaramy się odpowiedzieć podczas dalszych naszych spotkań.