AKCJA RÓŻAŃCOWA

Wzorem ubiegłego roku skazani, odbywający karę w Zakładzie Karnym w Siedlcach, włączyli się w akcję naprawy uszkodzonych różańców, zainicjowaną przez kapelana siedleckiej jednostki, księdza Mateusza Czubaka.

Październik jest miesiącem w szczególny sposób poświęconym modlitwie różańcowej. Przez cały miesiąc odprawia się nabożeństwa różańcowe, które my, Polacy otaczamy wyjątkową czcią.

Skazani z siedleckiej jednostki, inspirowani przez ks. kapelana,  w szczególny sposób włączają się do październikowej modlitwy różańcowej. 7 października uczestniczyli w ogólnopolskiej akcji „Różaniec do granic„, 25 października grupa osadzonych spotkała się z klerykiem Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Siedleckiej Marcinem Janowskim, który uczył więźniów wykonywać różańce samodzielnie, tworząc supełki ze sznurków. Jednocześnie od początku miesiąca kontynuowana jest zainicjowana w zeszłym roku akcja naprawy różańców.

Naprawa uszkodzonych różańców, zebranych w siedleckich parafiach, to inicjatywa kapelana naszej jednostki, księdza Mateusza  Czubaka. Dostarczył on kilka tysięcy rozerwanych i uszkodzonych różańców. Osadzeni chętnie włączyli się do udziału w tej szlachetnej akcji aby,  odwdzięczyć się wszystkim tym, którzy modlą się każdego dnia, za osoby odbywające karę pozbawienia wolności.

Naprawione różańce zostaną rozdane w siedleckich parafiach wiernym, którzy postanowią wziąć w duchową opiekę więźniów przebywających w jednostkach penitencjarnych całej Polski. Modlitwa, wsparcie i zrozumienie okazane więźniom, dają im nadzieję  na wybaczenie  błędów i krzywdy wyrządzonej innym, dają nadzieję na szczęśliwy powrót do społeczeństwa i swoich rodzin.

Udział w akcji naprawy uszkodzonych różańców przez skazanych z Zakładu Karnego w Siedlcach to dla więźniów kolejna próba przywrócenia ich społeczeństwu.

Tekst i zdjęcia: ppor. Zbigniew Śpiewak

CO JESTEŚ GOTOWY POŚWIĘCIĆ ?

Co jesteś gotowy poświecić aby wyjść z nałogu ? Pytanie to padło podczas ostatniego spotkania z terapeutą, zapanowała cisza. Rozprawiając się ze swoim uzależnieniem musimy pamiętać, że całkowicie zmieniamy swoje dotychczasowe życie.Czasami te zmiany dotyczą najbliższego otoczenia, czasami trzeba podjąć się trudnych rozmów i rozliczeń.  Czy jestem gotowy na zmiany, tego z kolei nie dowiemy się jak nie spróbujemy. Każdy sam bardzo rozważnie i z pokorą musi się z tym zmierzyć. Jedno jest pewne osoby uzależnione decydując się na życie w abstynencji muszą zdecydować  ile jestem w stanie poświęcić z dotychczasowego życia, aby ocalić siebie.

Zaszufladkowano do kategorii Terapia

PRZESTAĆ WRESZCIE KŁAMAĆ

„Przestać wreszcie kłamać to mój cel na najbliższy czas .Dopóki będę dalej oszukiwał siebie i moich najbliższych to nic się nie zmieni w moim  życiu, chyba już dość.Na pewno już dość oszukiwania samego siebie. Nie ma takiej siły zewnętrznej aby przestać pić, dopiero kiedy nastąpi wewnętrzna przemiana zapada decyzja.”

Decyzja o abstynencji każdy podejmuje w innym, bardzo ważnym dla siebie momencie. Dla każdego ten moment oznacza co innego,ale wszyscy zgodnie mówią , że spadli na dno. Co to oznacza?

„Moje dno było straszne. Właściwie to nie umiem powiedzieć co się takiego wydarzyło, ale by to  moment przełomowy i bolesny. Świadomość straconego bezpowrotnie czasu i krzywd wyrządzonych ludziom była jak potężny cios prosto w serce. Nie chcę już tego przeżywać. Teraz wiem na pewno,że po opuszczeniu Zakładu Karnego muszę jechać od razu do ośrodka terapeutycznego aby nauczyć się żyć ze sobą, aby umieć reagować na różne sytuacje i sygnały wywołujące chęć picia.”

To już kolejna osoba deklarująca kontynuację leczenia w ośrodku. Mamy nadzieję, że wytrwają w swoich postanowieniach i chęć życia w trzeźwości będzie silniejsza niż pokusy .

 

Zaszufladkowano do kategorii Terapia

NOWE ŻYCIE.

Wchodząc wczoraj do Zakładu Karnego z terapeutą spotkałyśmy jednego z uczestników naszych warsztatów. Po czteroletnim pobycie za kratkami wychodzi z nadzieją na zwycięską walkę z nałogiem. Jeszcze tydzień temu mówił o swoich obawach i o tym jak bardzo nie chce wracać do dawnego życia. Został oczywiście wyposażony w adresy instytucji, które mogą być pomocne w razie kryzysu. Na temat kryzysu rozgorzała ożywiona dyskusja. Uczestnicy zajęć zgodnie stwierdzili, że należy odważnie stawiać czoło wszelkim pokusom i przeciwnościom i nie wstydzić się prosić o pomoc. Jako bardzo ważny czynnik  leczenia uzależnień wymienili również wsparcie rodziny, to bardzo często dla najbliższych chcą zmienić dotychczasowe życie.

Uczestnikowi naszych zajęć życzymy wytrwałości w postanawianiach abstynenckich.

Szczęść Boże.

Zaszufladkowano do kategorii Terapia

ODWAŻYŁEM SIĘ..

Podczas ostatniego spotkania jeden z uczestników terapii opowiedział o ostatniej walce ze sobą.

„Długo to trwało, teraz już wiem, że za długo. Bałem się bardzo, czego nie wiem . Może odrzucenia, niezrozumienia , może tego że znowu zawiodę. Po długoletnim milczeniu i unikaniu kontaktu z bliskimi odważyłem się napisać kilka bardzo ważnych dla mnie listów. Był to rachunek sumienia i tym razem nie szukałem wymówek, usprawiedliwienia, stawiłem czoła samemu sobie. To co pisałem zaskakiwało i mnie samego,ale dałem radę. W tych kilku listach musiałem przeprosić za bardzo dużo rzeczy, podziękować za jeszcze więcej i poprosić o jeszcze.To były bardzo ważne i poważne listy , to było oczyszczenie. Odpowiedzi też przyszły szybko i jak zawsze moi najbliżsi są ze mną , chcą mi pomagać.”

Zaszufladkowano do kategorii Terapia

W DESZCZOWE DNI.

Jesienna aura sprzyja rozmyślaniom i zadumie, ale również i większej nostalgii i tęsknocie. Aby zapobiec takim stanom na ostatnim spotkaniu Zespołu Caritas zaproponowano „słodkie antydepresanty”. Robiliśmy prezenciki dla samych siebie , były w nich kawa, ciastko i cukierek, przy okazji rozmawiając o jesiennych wieczorach w domach rodzinnych. Dla osób samotnych i bezdomnych uczestniczących w naszym spotkaniu była to też okazja do wyrażenia swoich obaw ,co do ich funkcjonowania po opuszczeniu zakładu karnego. To bardzo trudne mówić o czym czego się nie doświadczyło , a  za czym tęskni się tak bardzo: ciepło, zaufanie, poczucie bezpieczeństwa. To wszystko razem zapewnia prawidłowe funkcjonowanie rodziny i daje  podstawy do dalszego funkcjonowania w społeczeństwie.

Znaczna liczba uczestników spotkania podkreśliła, że w ich rodzinnych domach często brakowało tych czynników. Nikt im nie pokazał jak funkcjonuje społeczeństwo, jak ważną rolę w nim może odegrać każdy z nas.  Spotkanie przerodziło się w grupę wsparcia i pozwoliło wlać odrobinę nadziei w życie osadzonych.

14 DNI I…

„Wychodzę za  14 dni. Boję się siebie tam za murami, to trudne. Kiedyś nie miałem takiej świadomości moich słabych stron, nie wiedziałem też na co zwracać uwagę w procesie trzeźwienia. Tych rzeczy jest dużo i obawiam się , że mogę nie podołać. Chcę zachować abstynencję i zacząć żyć jako wolny człowiek, bez krat i bez nałogów.”

Obawy jednego z osadzonych są jak najbardziej uzasadnione. Dlatego też terapeuta zaproponował ,aby nie czekać na kryzys tylko zaraz po opuszczeniu zakładu karnego zanieść przychodnię leczenia uzależnień. Również grupy wsparcia  i najbliższe osoby mogą być „kołem ratunkowym”. Nie należy się bać przyznania do słabości , prośby o pomoc.

 

Zaszufladkowano do kategorii Terapia

WYJDĘ Z STĄD I ZOBACZĘ SIEBIE

„Ja nigdy nie zdawałem sobie sprawy jak wiele złych rzeczy robiłem. Krzywdziłem ludzi mi najbliższych, oszukując siebie i uspakajając swoje sumienie. Tak to ja doprowadziłem się do tego miejsca, tak to ja muszę naprawić moje życie. Jeszcze  nigdy nie byłem w takim stanie : przekonania, że muszę naprawić to co się zawaliło, że muszę odzyskać dzieci, które są już dorosłe i popełniają moje błędy, myślę że wiem co im powiedzieć… mam wiarę i nadzieję, że tego dokonam. Walkę z samym sobą już zacząłem, teraz czas na kolejny KROK”

 

Zaszufladkowano do kategorii Terapia

BO CHCĘ PAMIĘTAĆ

Na dzisiejszych zajęciach terapeutka zaproponowała uczestnikom kolejne ćwiczenie i tak:

Na pierwsze pytanie:Jakie obrazy powstają w twojej wyobraźni gdy myślisz, że życie bez alkoholu, narkotyków mogłoby być lepsze?- udzielono następujących odpowiedzi:

-dziwne,na pewno nowe i myślę, że mogłoby być całkiem przyjemne;

-lżejsze życie, mniej problemów

-założenie rodziny

-długie podróże

-życie bez głodu narkotykowego

Drugie  pytanie: przywołaj obraz najwspanialszego momentu w twoim życiu, gdy byłeś trzeźwy. Jak się czułeś? Co sprawiało ci przyjemność?

-gdy urodził się mój chrześniak, czas z nim spędzony był najpiękniejszym etapem w moim życiu;

-narodziny wnuka, odnowienie przyrzeczenia małżeńskiego

-podróże na południe Francji;

-wspólne wyjazdy z rodziną na wakacje;

-było cudownie brakuje słów by to opisać;

Trzecie zagadnienie dotyczyło celów, które łatwiej osiągnąć gdy się jest trzeźwym:

-dobra praca i prawo jazdy;

-dokończenie studiów;

-założenie rodziny;

-zawieranie prawdziwych przyjaźni;

-bycie lepszym człowiekiem;

Kolejne pytanie : co fascynującego może się wydarzyć ,gdy zerwiesz z nałogiem?

-moi bliscy zaczną mi ufać;

-zapomnieć o tym co było złe

-poznanie nowych fajnych ludzi;

-wynagrodzić bliskim  za doznane krzywdy;

Piąte pytanie: komu zależy na twojej trzeźwości:

-MATKA

Motto na dalsze życie:

CHCĘ PAMIĘTAĆ SWOJE ŻYCIE

 

Zaszufladkowano do kategorii Terapia

LABIRYNT

20 września br. skazani z Zakładu Karnego w Siedlcach uczestniczący w „Klubie ojca” mogli obejrzeć spektakl teatralny „Labirynt”, wystawiony przez krakowski Teatr Kurtyna.

Sztuka „Labirynt” to opowieść o trudnych relacjach ojca – wybitnego chirurga, uwikłanego w problemy zawodowe, z nastoletnim synem, który sięga po środki psychoaktywne.

Przedstawienie, które wystawiono w świetlicy siedleckiej jednostki, to nie tylko walory artystyczne, ale przede wszystkim treści wychowawczo – profilaktyczne. Celem sztuki jest m.in. kształtowanie postaw aprobujących abstynencję i unikanie substancji psychoaktywnych. Zarówno postać ojca, znakomitego lekarza, który przez alkoholizm traci swój autorytet zawodowy, jak i syna, który z powodu zażywania substancji psychoaktywnych rujnuje swoje zdrowie, skłaniają widza do głębokiej refleksji nad sensem używania alkoholu czy narkotyków. Drugim ważnym aspektem przedstawienia jest poruszenie problematyki relacji rodzicielskich. Ojciec zaangażowany w swoją pracę, spędzając całe dnie w szpitalu, nie zauważa, że jego syn nie wychodzi z pokoju, a jeżeli już to po to, aby spotkać się z dealerem narkotyków. Wszystkie rozmowy ojca z synem kończą się kłótnią, w końcu przestają ze sobą zupełnie rozmawiać – bo już nie potrafią.

Spektakl wystawiony przez teatr Kurtyna jest dla uczestników „Klubu ojca”, funkcjonującego w naszej jednostce jako jeden z elementów programu 2 KROKI, podstawą do dyskusji o rodzicielstwie jako obowiązku, który należy wypełniać w sposób przemyślany i świadomy. Każdy z ojców obecnych na sali mógł znaleźć w sztuce wątek, który odzwierciedla  jego własną sytuację życiową.

Tekst i zdjęcia ppor. Zbigniew Śpiewak